Jak AI ogarnia moje życie (i czemu nie wyobrażam sobie pracy bez niej)

Kiedyś miałem przeglądarkę, klawiaturę i kawę. Dziś mam cały mały sztab cyfrowych asystentów, którzy pomagają mi w programowaniu, pisaniu i ogarnianiu chaosu dnia codziennego. Włącznie z randomowymi pytaniami które pojawiają się pod prysznicem w stylu “Dlaczego styl Haussmanna wygląd tak, a nie inaczej“. I serio – jak raz wciągniesz AI do pracy, to powrót do „czystego” workflow jest dokładnie tak samo bolesne, jak lądowanie zimą w Polsce, po powrocie z tropikalnych wakacji.
Poniżej wrzucam listę rzeczy, które AI robi ze mną lub za mnie. Bez pudrowania, po prostu tak, jak jest.
Pisanie maili i innych “błahostek”
Pisać potrafię. Ale nie lubię tracić czasu na układanie myśli w maile, oferty, ogłoszenia czy teksty na strony. Większość takich rzeczy zaczynam w ChatGPT – wrzucam temat, kilka punktów, czasem ton, a on robi swoje. Potem coś poprawiam, skracam, dostosowuję. Ale dzięki temu nie startuję zupełnie od zera.
To samo dotyczy postów na Facebooka, tekstów pod filmik na TikToka, newsletterów – mam szybki start, taki ala “szablon”, a potem dokładam swoje.
Siri? Brzmi banalnie, ale to działa

Siri zintegrowana z Apple Intelligence to coś, do czego byłem mocno sceptyczny, ale w sumie zaczęło mi ułatwiać pracę – szczególnie przy zadaniach po angielsku. Wklepię na szybko szkic maila i co zamierzam przekazać, notatkę albo zadanie, a Siri zadba o to by brzmiało to dokładnie tak jak powinno. Tym bardziej, że do Siri można gadać zawsze i wszędzie. Dzięki temu mogę wysłać wiadomość czy maila, utworzyć sobie przypomnienie lub dodać wydarzenie do kalendarza nawet prowadząc auto (spokojnie, patrzę na drogę). Fakt, działa tylko po angielsku, ale zdarza się, że się przydaje.
Programowanie? Z AI jest szybciej. I śmieszniej.
Jeszcze odrobinę brakuje mi do bycia full-stackiem z krwi i kości, ale ogarniam temat. ChatGPT pomaga mi, kiedy utknę – dorzuca pomysł, pokazuje, jak podejść do problemu, wyjaśnia skrótem dokumentację. Najlepsze były sytuacje, w których zapomniałem postawić gdzieś przecinka i pół godziny głowiłem się, dlaczego to nie działa. Teraz wrzucam kod i odpowiedź mam w pół minuty, nawet wtedy gdy problem jest bardziej złożony.
Do tego GitHub Copilot, który działa jak asystent: uzupełnia, podpowiada, upraszcza. Szczególnie jak klepie się kolejny raz ten sam kod z szablonu, sprawdza się niesamowicie. Funkcja mapująca? Tab i zrobione.
Automatyzacje z make.com + OpenAI API

Zauważyłem, że jeżeli coś robię drugi raz, to zazwyczaj się da to zautomatyzować. A, że jestem leniwym człowiekiem to wolę poświęcić godzinę na napisanie automatyzacji, niż 10 minut na wykonanie zadania. Tak na wszelki wypadek, bym nie musiał robić tego po raz 3. Prosty przykład? Proszę bardzo…
Skanuję paragon, AI rozpoznaje produkty, przypisuje je do kategorii i wrzuca dane do tabeli. Bez klikania, bez myślenia. Szybka automatyzacja wykonana w Make.com i OpenAI API – i działa to zaskakująco dobrze. Gdybym miał robić to ręcznie, za każdym razem to prawdopodobnie odpuściłbym sobie już dawno pilnowanie wydatków. Tym bardziej, że OpenAI API tak właściwie nie jest takie drogie. Taka automatyzacja przy moim sposobie użytkowania kosztuje mnie jakieś 5$ na pół roku.
Research i badanie rynku
Tym razem damy już spokój Czatowi i skorzystamy z innego Chat Bot’a, który mam wrażenie, że czasem bywa lepszy w pewnych kwestiach – mowa o Google Gemini. Jeżeli potrzebuje na szybko przebadać temat, wykorzystując aktualne dane to odpalam Gemini, zaznaczam opcję “Deep Reaserch” i zadaje pytanie. W przeciągu kilku minut otrzymuje pełny dokument z podsumowaniem tematu, linkami do źródeł i setką przeszukanych stron w celu analizy tematu.
Często też bywa tak, że nie mam czasu śledzić obecnych trendów w internecie, a jednak staram się w nim jakoś istnieć. Gemini także radzi sobie z tym bezbłędnie. Czy to podsumuje mi ostatnie wydarzenia o których powinienem wiedzieć, czy podpowie temat na tiktoka, podcast czy artykuł który łączy się z aktualnymi trendami. I szczerze mówiąc? Nie potrafiłbym już wrócić do ślęczenia po kilka godzin robiąc to samo ręcznie.
Kreatywne rzeczy? Suno, Sora, OpenArt
W wolnym czasie testuję też narzędzia kreatywne.
Suno.com do generowania muzyki – dobra zabawa, czasem zaskakująco trafne brzmienia. Sora i OpenArt do generowania grafik i wizualizacji. Czasem jako inspiracja, czasem jako gotowiec. Dla projektów własnych – jak znalazł.
Na koniec…
Nie uważam AI za magię. To narzędzia. Ale cholernie dobre. Nie robią wszystkiego za mnie – ale robią to, co można robić szybciej, prościej, bo opiera się na pewnych szablonach. Dzięki nim mogę skupić się na pracy, którą faktycznie lubię – tworzeniu, kombinowaniu, rozwiązywaniu problemów. Resztę – ogarnie AI.

Gdyby nie AI, to pewnie dalej siedziałbym po nocach nad kilkoma równoległymi projektami, próbując wszystko ogarnąć ręcznie. Jednym okiem pisałbym…